Jestem świeżo po obejrzeniu, nie mam czasu się zbytnio rozwlekać więc napiszę krótko;
początek filmu cieniutki, byłem bardzo zawiedziony - już myślałem,że Pan Stuhr nakręcił przygodowy film "drogi"... gdzie jeden facet ucieka, drugi go goni....
środek, rozwinięcie historii świetne. Pojawienie się ciekawie zapowiadających się wątków...
ostania część i zakończenie... no bez rewelacji, żeby nie powiedzieć iż - cholera - cienkie, przy całym szacunku i uwielbieniu dla Stuhra...
Żadna z postaci tak naprawdę nie została do końca nakreślona, żaden wątek pogłębiony, a niektóre nawet utknęły w ślepym punkcie...
Pozytywem filmu jest niewątpliwie to iż występują w nim w głównych rolach młodzi aktorzy i nawet przy mojej niechęci do Maćkowiaka, osobiście uważam iż udźwignęli obowiązek.
Film ogólnie rzecz biorąc fajny, ale tylko fajny.
A tak poza tym to uwielbiam Stuhra i wiem, że jakiekolwiek moje oceny wobec jego twórczości będą nieobiektywne :)
Pozdrawiam !